> expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

poniedziałek, 30 grudnia 2013

389 - To był świetny rok

Rok 2013 okazał się pracowity i owocny.

Dobra passa zaczęła się w lutym, kiedy Magazyn Krakowski opublikował mój artykuł o działalności Małopolskiego Studia Komiksu. I choć kolejny artykuł, o Krakowskim Festiwalu Komiksu już się nie ukazał, bo pismo zawiesiło działalność, to i tak jestem z obu zadowolony.

Przez kolejne miesiące bawiłem się w robienie filmów - udało mi się wziąć udział w czterech projektach filmowych, z czego w trzech w charakterze współscenarzysty. W efekcie powstały następujące tytuły: Panienka z Pudełka, Gości nie będzie (reż. Anita Bugajska), Dziewczyna (reż. Adam Pluciński) i Alicja ma kota. Panienka dostała się do finału konkursu etiud i animacji Kamera Akcja i półfinału Festiwalu FAMA, Goście (w pierwotnej wersji) trafili do finału konkursu Wolę Kino i zostali wyświetleni w Kinie pod Baranami. Drobne sukcesy, a dały mi dużo radości, podobnie jak sama praca przy tych projektach.

Nawet pod względem komiksowym było lepiej niż zazwyczaj. Zaszczyciłem swą obecnością trzy festiwale: w Krakowie, Warszawie i Łodzi, na każdym bawiłem się przynajmniej dobrze. Short Tajemnica Spowiedzi (rys. Grzegorz Pawlak) został opublikowany w 15. numerze Zeszytów Komiksowych, a plansza zrobiona z Norbertem Rybarczykiem ukazała się w trzecim numerze zina Mydło. Znów niewiele, a frajdy sporo.

Wziąłem udział w wolontariacie przy 6. edycji OFF PLUS CAMERA International Festival of Independent Cinema, dzięki czemu mogłem oglądać za darmo mnóstwo filmów. W listopadzie trafiłem na galę wręczenia Nagrody im. Wisławy Szymborskiej i udawałem literacką szychę.

Przez cały rok udało mi się napisać i opublikować w internetach 38 recenzji. Tradycyjnie pisałem dla Alei Komiksu, Valkirii Network i Poltera, zadebiutowałem również na Kolorowych Zeszytach, a w konkursie Cała Polska pisze o komiksach zdobyłem wyróżnienie i wygrałem kalendarz.

Nie udało mi się zrealizować wszystkich projektów, część pewnie skończę w 2014 roku, część pewnie zostanie odłożona na czas nieokreślony z różnych powodów (w tym licencjatu o Marvel Cinematic Universe, za który wypadałoby się w końcu zabrać).

Na koniec mała zajaweczka nowego Kiwi Kida (rys. Anna Helena Szymborska, kolory Rybb):


3 komentarze:

Bubu pisze...

Do przodu Janeczku!

Pchlak pisze...

Kim jest Kiwi Kid?

Czytając to co udało ci się osiągnąć, człowiek zaczyna popadać w kompleksy i obawy. Czy kiedykolwiek i on coś takiego zdoła zrobić.

Jan Sławiński pisze...

Wcale nie ma tego tak dużo, a z pewnością nie tyle ile bym chciał, bo sporo projektów poszło w odstawkę (część gotowa czeka by ujrzeć światło dzienne, jeśli tylko wydawca podejmie odpowiednią decyzję).

Kiwi Kid to postać, która jest w tle bloga i na banerze. Bohater z moich opowiadań i shortów komiksowych. Zwykły chłopak, który wraz z dwoma kumplami wplątuje się w nadnaturalne sprawy i często wpada w kłopoty. Miks różnych gatunków, trochę ukłon dla superhero z dużą ilością humoru.